Etiopia to kraj, w którym kalendarz składa się z 13 słonecznych miesięcy. Tak, to nie pomyłka- kalendarz etiopski rządzi się własnymi prawami. Nowy rok zaczyna się 11 września, a ostatni miesiąc trwa zaledwie kilka dni. Lata w Etiopii również liczy się inaczej, na przykład lata 2006/2007 to w tym kraju rok oznaczony 1999 AM. Etiopia to też wykute w skale kościoły wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO, to siedziba Unii Afrykańskiej, to… Ale po kolei.
Etiopia jest krajem pochodzenia kawy
Jest znana na całym świecie z powodu swoich kaw. Kawę uprawia się tam na obszarach zalesionych. Większość suszonych na słońcu kaw etiopskich pochodzi z górskich regionów na wschód od stolicy Addis Adeby i nazywa się Harrars- od nazwy położonego tam miasta. Nazwy kaw zresztą pochodzą zwykle od miejsc ich pochodzenia, na przykład Yirgacheffe, Sidamo i Limu. Podczas gdy Harrar i inne naturalnie przetwarzane (czyli suszone w pełnym słońcu) kawy z Etiopii mają swoich zwolenników wśród fanów niejednoznacznych smaków, najlepsze kawy myte nadają się dla prawdziwych koneserów. Ich aromat jest lekki, płynnie przechodzi w nuty cytrynowe i kwiatowe. Tak smakuje choćby Sidamo i Limu.
Kawa, Etiopia i codzienne życie
Kawa Etiopia? To nie jest pierwsze skojarzenie, jakie mamy zwykle z małą czarną. Niesłusznie! Kawa w Etiopii jest nieodzowną częścią normalnego życia. Rodziny mieszkające na wsi spotykają się na kawę trzy razy dziennie. Kraj ten jest największym na świecie eksporterem kawy. Oprócz kultury kawowej dla mieszkańców ważna jest także religia. W późnej starożytności tereny dzisiejszej Etiopii były jednym z pierwszych królestw chrześcijańskich. Dziś kraj charakteryzuje się dużą różnorodnością religijną. Oprócz chrześcijańskiej większości żyje duża społeczność muzułmańska. Oba wyznania funkcjonują w ogromnej tolerancji. Legenda głosi, że po tym, jak grupa muzułmanów schroniła się w Etiopii i została tam ciepło przyjęta, prorok Mahomet uniewinnił chrześcijańskich Etiopczyków jako jedyną niemuzułmańską grupę wyznaniową z dżihadu.
Tolerancja w Etiopii
Warto odwiedzić Etiopię w trakcie któregoś z chrześcijańskich świąt, bowiem obchody są imponującym widowiskiem. Pielgrzymi tłumnie odwiedzają typowe etiopskie kościoły skalne, te zaś są tym, co na pewno trzeba zobaczyć. Wpisane na w roku 1978 listę UNESCO szczególnie licznie mieszczą się w okolicach miasta Lalibela. 11 świątyń wykuto w litej skale na przełomie XII i XIII wieku. Kościoły zdobią przepiękne reliefy, niektóre z nich łączą się tunelami, a widok tłumów, odzianych na biało pielgrzymów tańczących wokół świętych figur długo zostaje pod powiekami. Cztery z kościołów to kościoły monolityczne, czyli oddzielone od skały. W pozostałych jedną lub więcej ścian stanowi skała.
Poza niekonfliktowym współistnieniem wyznań Etiopia jest również zaangażowana w tolerancyjną współpracę na szczeblu politycznym. Mianowicie siedziba Unii Afrykańskiej, organizacji zrzeszającej 53 kraje afrykańskie zobowiązane, podobnie jak w Unii Europejskiej, do utrzymania pokoju, mieści się w stolicy Etiopii, Addis Adebie.
Kuchnia Etiopii
Oprócz kawy istnieje wiele typowych dla Etiopii kulinariów. Podstawą żywienia jest teff (inaczej miłka abisyńska, trawa abisyńska)- rodzaj zboża, uprawianego już w starożytności. Teff zaspokaja około 2/3 potrzeb żywnościowych Etiopii. Ziarna nie zawierają glutenu, są natomiast bogate w błonnik, mangan, wapń, witaminę B1, żelazo, fosfor, magnez i cynk. Można z niej zrobić mąkę, a z tej z kolei napoje alkoholowe, na przykład etiopskie piwo tella. Z mąki oczywiście wypieka się tez coś w rodzaju pieczywa o nazwie injera. Bez injery nie obejdzie się żaden posiłek. Ten pikantny naleśnik służy nie tylko do jedzenia, ale również jako… talerz. Podczas jedzenia odrywa się kawałek prawą ręką i nim nakłada kolejne kęsy.
Etiopia- kraj kontrastów
Współczesna Etiopia to połączenie pozornie niepasujących do siebie składników. Kraj zachował średniowieczny chrześcijański charakter, ale znajdują się na jego terenie także starożytne obeliski. Na terenie Etiopii znajduje się aż 7 obiektów wpisanych na listę UNESCO, ale też porzucone rosyjskie czołgi. Nie mniej urozmaicony jest krajobraz: jeziora i skaliste góry, jeziora i nizinne łąki. Dodam do tego niesamowitą przyrodę, pyszne jedzenie, niezwykłe plemiona i cudowną pogodę. Nie popełnijcie jednak mojego błędu- to nie jest miejsce tylko na wakacje. Etiopia to jeden z najbiedniejszych krajów świata i podróż tam poruszy Was tak, jak mnie poruszyła. Co warto zobaczyć?
Pustynia Danakil
Jedno z najsuchszych i najgorętszych miejsc świata znajduje się na granicy Etiopii z Erytreą. To surrealistyczne miejsce z aktywnymi wulkanami, zbiornikami ze słoną wodą, gorącymi źródła wygląda jak krajobraz księżycowy. Moja rada: przed wycieczką sprawdź dokładnie pogodę i przygotuj pod tym kątem ekwipunek i strój. Niezwykłość Danakil jest jednak warta każdego trudu.
Lalibela
Jak wspominałam wyżej, miejsce warte zobaczenia ze względu na słynne skalne kościoły. Lalibela, porównywana z Jeruzalem, wprawia w osłupienie. Najwspanialsza jest katedra św. Jerzego.
Harar
To najstarsze islamskie miasto było kiedyś wrotami między Afryką a Bliskim Wschodem, teraz słynie z meczetów, murów i zabytkowych budynków. Poczujecie się tam naprawdę zagubieni w czasie.
Babile
W Etiopii pozostało tylko około 1000 słoni, a ich największe stado mieszka w sanktuarium Babile w pobliżu miasta Harar. Po krótkiej jeździe samochodem można podziwiać nie tylko te olbrzymy, ale także antylopy, lwy, lamparty, gepardy i mnóstwo ptaków. Safari w Babile to okazja do pięknych zdjęć i odkrycia takiej Afryki, jaką widzimy na filmach przyrodniczych.
Wycieczka do Etiopii to było jedno z większych wyzwań turystycznych. Kontrasty są naprawdę zadziwiające, a czasem przytłaczające ze względu na ubóstwo. To miejsce dla prawdziwych podróżników, ludzi, którzy chcieliby zobaczyć i poczuć prawdziwego ducha Afryki- kontynentu z powalającą przyrodą i równie powalającą biedą.